Kolejna szybka recenzja lakieru Golden Rose z serii Rich Color.
Tym razem na tapetę idzie nr 47. Cała ta seria ma dużą rzesze fanów, ten egzemplarz na pewno nie jest wyjątkiem.
Nieźle się go nakłada, ale trzeba to robić trochę szybciej, by sobie nie posmużyć. Wynika to z tego, że szybko schnie. Dwie warstwy jak najbardziej na miejscu. Zostawia ładny połysk.
Trwałość pewnie typowa, raczej nie noszę go bez top coatu, wiec trudno stwierdzić z pewnością.
I teraz najlepsze: piękny, jasnofioletowy kolor. Uwielbiam fiolety, więc w tym zakochałam się od razu.
Uroczy, pastelowy, a jednocześnie nie za blady. Dla mnie uniwersalny - dobry na wiosnę, lato, jesień, a nawet zimę. Super zarówno jako podkład pod coś wyrazistego, jak i do stworzenia jasnej, romantycznej całości.
W zanadrzu mam do pokazania 2 zdobienia z jego udziałem. Wypatrujcie ich! :)
Całusy, Migdałowa :)
Piękne masz pazurki;) Ten lakierek to jeden z ulubieńców lata 2013
OdpowiedzUsuńŚliczny lakier!
OdpowiedzUsuńpiekny, uwielbiam fiolety :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień :)
OdpowiedzUsuńŚliczny fiolet :)
OdpowiedzUsuń