Oczywiście bardziej zadowolona byłam ze zdobienia różyczkowego, także tamto wysłałam, a to pozostało sobie ot tak, roboczo.
Te same kolory i lakiery (Pierre Rene Top Flex 257 i Delia Color Prosilk 179), podobne motywy.
Miałam kolejne podejście do stempli, tym razem kwiatowych, znów z płytka m20 z Born Pretty Store. Odbiły się bardzo lekko, gdyż fioletowy Pierre Rene nie jest aż tak dobrze kryjący.
Do tego paseczki z pomocą tasiemki do zdobień, nie do końca idealne, muszę jeszcze nabrać wprawy w naklejaniu ich sobie. No i robiłam to lewą ręką, co niczego nie ułatwiło.
Niby nic specjalnego, ale zdobienie prezentuje się nawet dobrze. Mam nadzieję, że nie będziecie mieli za złe, że wrzucam coś tak bardzo podobnego do poprzednich różyczkowych paznokci.
Co o tym myślicie?
Całusy, Migdałowa :)
Mi się podoba, szczególnie dobór kolorów jest świetny :)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz paznokcie,uwielbiam takie migdałki :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie rewelacyjne mani :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny! :) Niż spodziewałam się tylu zachwytów nad nim :))
OdpowiedzUsuńSuper to wygląda ;) wpadniesz? http://inspiracje-pazurkowe.blogspot.de/
OdpowiedzUsuń