O konkursie Lovely dowiedziałam się parę godzin przed zakończeniem, więc szybko usiadłam i późnym wieczorem zaczęłam malować. Postanowiłam oprzeć się na sprawdzonym już motywie małych różyczek.
Jednak nie wyszło to tak jak chciałam - będę szczera, wcale mi się to nie podobało. Ale zgłoszeń było malutko, wśród nich też takie, przy których moje zdobienie było w mojej subiektywnej ocenie całkiem ok :P
Postanowiłam zatem wysłać swoją pracę.
W dniu ogłoszenia wyników pełne zdziwienie - jury spodobało się moje zdobienie i zostałam wyróżniona wraz z dwoma innymi dziewczynami (gratuluje im, odwaliły kawał dobrej roboty :D).
No, więc nie będę się tu dalej dyskredytować, tylko po prostu cieszyć, że jednak w czyiś gust się wpasowałam :)
Bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuń