czwartek, 28 listopada 2013

Haul zakupowy - szał promocji -40% i nie tylko


Każdy chwali się swoimi zdobyczami tygodnia wielkich promocji, zrobię to i ja, ale tylko troszkę :)

Oto co zakupiłam w Rossmannie, Hebe i Super-Pharm:



  • lakiery Wibo WOW Glamour Sand nr 1, 3 i 4
  • Wibo WOW Sand Effect nr 2
  • Wibo WOW Matte Glitters nr 1
  • Wibo Extreme Nails nr 176
  • szminka Wibo Eliksir nr 7
  • Bell Permanent Make-Up Lip Tint nr 1
  • Eveline Wzmacniająca odżywka do paznokci z diamentem
  • Biovax Serum Wzmacniające A+E

Zbliżenie na lakiery:




Ostatnio przyszło również do mnie pierwsze zamówienie z Born Pretty Store. Niestety szło całe 7 tygodni. W pewnym momencie spisałam je już na straty, będąc pewna, że podczas podróży z Chin się zgubiło ;) No ale jednak jest. 

Kilka rzeczy do stampingu, karuzela z ćwiekami, taśma do zdobień - jestem ciekawa czy te akcesoria się w ogóle sprawdzą. Z pewnością wkrótce o tym napiszę :)



Teraz już wiecie co za niedługo zobaczycie na blogu :)

Prócz tego mam do Was ważne pytanie. Czy chcecie, żebym prócz lakierów recenzowała tez inne kosmetyki: do makijażu, pielęgnacji ciała oraz włosów?
Na przykład te produkty, które prezentuję w tym haulu. Bo skrycie jestem włosomaniaczką, a i wszystko co związane z make-up'em bardzo mnie kręci! :D

Koniecznie dajcie znać!
Pozdrawiam, Migdałowa :)


poniedziałek, 25 listopada 2013

Poshe Fast Drying Top Coat - szczegółowa recenzja

Jeśli szukacie czegoś, co w kilka minut wysuszy Wasz manicure, znacznie przedłuży jego trwałość oraz nada mu piękny połysk - koniecznie przeczytajcie ten post.

Moja pierwsza butelka Poshe właśnie się kończy, dlatego jestem w stanie dość dokładnie go ocenić. Zobaczyć można go na moich paznokciach w większości postów. Top coat Poshe, jak sama nazwa wskazuje, to lakier nawierzchniowy przyspieszający wysychanie lakieru kolorowego. Prócz tego ma chronić go przed odpryskiwaniem i żółknięciem.

Produkt ten ma wiele zalet:

+ w kilka minut wysusza lakier - wspaniałe udogodnienie!
+ nadaje piękny połysk, trochę jak efekt żelowych paznokci
+ przedłuża żywotność lakieru kolorowego do tygodnia a nawet dłużej (starte końcówki nie mniej jednak się pojawią)
+ wygładza powierzchnię lakieru
+/- cena (ok. 26 zł), za tę jakość nie jest to wygórowana cena. Są top coaty tańsze, ale nie wiem czy aż tak dobre.


Trzeba go używać w odpowiedni sposób, bo inaczej ujawni kilka swoich wad
  • należy nałożyć go dokładnie na całą powierzchnię lakieru, bo inaczej będzie widać, gdzie go nie ma i ciągnie lakier kolorowy 
  • można nałożyć na krawędź paznokcia ("na zakładkę"), bo również może ściągnąć lakier
  • trzeba nakładać raczej szybko, bo inaczej może nam przyschnąć i powstaną smugi (ważne szczególnie od połowy butelki, gdy zaczyna gęstnieć)
  • nałożenie grubej warstwy spowoduje powstanie bąbelków
  • gruba warstwa po czasie może również odejść płatem (niczym na bazie peel-off)








Pod koniec butelki Poshe gęstnieje dość znacznie, więc jego wszystkie złe cechy z chęcią wychodzą i można sobie zniszczyć misterny manicure. Jednak jako świeży jest niezastąpiony, szczególnie jeśli nakładamy kilka warstw lakierów tworząc jakieś zdobienie. Jego zalety mocno górują nad wadami.
Na pewno jeszcze go kupię, ale na razie w planach mam zamiar spróbować Kinetics Kwik Kote Flash Dry Top Cote.



Jakie są Wasze doświadczenia z top coatami, który jest Waszym ulubionym?
Pozdrawiam, Migdałowa.

poniedziałek, 18 listopada 2013

Sensique 176 Forest Green & Wibo WOW Glitter Manicure

Zapraszam na recenzję mojego pierwszego lakieru Sensique :)

Ze względu na sporą odległość jakiejkolwiek Drogerii Natura od mojego miejsca zamieszkania, nie posiadałam lakierów marek tam dostępnych. Aczkolwiek niektóre propozycje na tyle mnie zainteresowały, że w końcu pofatygowałam się, no i mam :D

Tak właśnie było z nowymi, jesiennymi kolorami lakierów Sensique Strong & Trendy Nails.
Najbardziej w oko wpadł mi numerek 176 zwany Forest Green. Jest to bardzo ciemna, oliwkowa zieleń z jasnozielonym (a może też złotym?) shimmerem. Połączenie odrobinę mroczne, aczkolwiek bardzo ciekawe.
Bardzo żałuję, że nie udało mi się zrobić zdjęć w słońcu, co pozwoliłoby mi lepiej uchwycić shimmmer i pełen urok tego lakieru :(

Co do właściwości lakieru, to bardzo mnie one zaskoczyły, na plus oczywiście. Kryje po jednej grubszej warstwie bez problemu oraz schnie całkiem dobrze. Jest niewątpliwie tani (5,99zł/8ml) no i jako jednowarstwowiec pewnie wydajny. Lakier zawiera formułę Tefpoly. Producent wśród zalet lakieru prócz głębi koloru trwałości wyróżnia też szklany połysk. Z tym ostatnim niestety nie mogę się zgodzić, połysk jest raczej słaby. Trwałość przeciętna, 3 dni go ponosimy, jednak końcówki na pewno trochę nam się zetrą w tym czasie.

Ogółem lakier ten oceniam bardzo dobrze. Pewnie skuszę sie wkrótce na jeszcze jakiś kolor z tej serii :)






Do lakieru Forest Green postanowiłam dodać nowe brokatowe ozdoby od Wibo - WOW Glitter Manicure. Wybrałam wersję numer 2. Są to fuksjowe romby opalizujące na fioletowo i zielono. Dają bardzo przyjemny dla oka efekt. Część niestety jest niedocięta i sklejona w małe grupki po 2-3 cząsteczki, które trzeba sobie porozdzielać.

Pudełeczko, jak widzimy poniżej, jest całkiem fajne i solidne. Prócz czarnej zakrętki mamy też dodatkowo zatyczkę z małym otworkiem, co umożliwia dozowanie glitteru. Jego cena to ok. 8zł. Niby niewielka, ale jednak w pobliskim sklepie z chińskimi pierdołami nabyłam bardzo podobne brokatowe drobiny za 3 zł :P Możecie zobaczyć je TU




Mój świetny Poshe niestety się kończy i zamienił się w ciągnącego gluta. Łatwiej nim teraz zniszczyć niż zabezpieczyć manicure :( Z tego powodu tym razem na wierzchu bardzo kiepski Golden Rose Quick Dry Top Coat.
A podsumowująca recenzja o Poshe Fast Drying Top Coat juz wkrótce :))

Jak Wam się podoba całość?
Pozdrawiam, Migdałowa :)

piątek, 8 listopada 2013

Bardzo jesienne ombre z lakierami Hean #181 i #183

Na ten moment to ostatnia odsłona lakierów Hean City Fashion na blogu. Postanowiłam stworzyć nimi ombre w wybitnie jesiennym klimacie.

Użyłam lakieru #181 - Irish Coffe (jego recenzję możecie przeczytać TUTAJ) oraz #183 - Sweet Anise (recenzja TUTAJ).

Dwa ciepłe kolory kawy i anyżu świetnie się ze sobą połączyły. Aby urozmaicić trochę ten gradient, dodałam rudy glitter w kształcie hexów (kupiony za 3zł w chińskim sklepiku haha ;d). To wszystko stworzyło piękny efekt "jesiennego liścia" :)
Na wierzchu Golden Rose Quick Dry Top Coat.

Jak Wam się podoba?









Fakt, że otrzymałam lakier w ramach testów od marki Hean, nie miał wpływu na moją opinię.

niedziela, 3 listopada 2013

Hean City Fashion - 185 Sapphire Night

Czas na ostatni lakier Hean z mojej paczuszki - Sapphire Night o numerze 185.
Jest to czerń wzbogacona niebieskim shimmerem. Daje piękny, lecz trudny do uchwycenia efekt. Shimmer widoczny jest tylko przy mocnym świetle. Lakier dobrze schnie, pięknie błyszczy i kryje po 2 warstwach. Do tego, co ważne, przy zmywaniu nie pozostawia odbarwień i łatwo schodzi.

Jak Wam się podoba ten odcień?







A tak prezentuje się cała jesienno-zimowa kolekcja lakierów City Fashion:



181 Irish Coffee, 182 Ginger, 183 Sweet Anise, 184 Licorice, 185 Sapphire Night, 186 Raspberry Tea, 187 Hot Wine, 188 Royal Gold

Zakupić je możecie w sklepie internetowym Hean: http://sklep.hean.pl/ - tam do końca dzisiejszego dnia są w promocji w cenie 5,99zł :) 

Fakt, że otrzymałam lakier w ramach testów od marki Hean, nie miał wpływu na moją opinię.

Pozdrawiam, Migdałowa :)